J. Ilnicki

Józef Ilnicki (1925-2012)

 

 

 

Na wstępie opiszę Jezierzany

Była to duża wieś, licząca ponad 600 gospodarstw. Obszar zabudowany obejmował około 9 km2. Mieszkało tam ponad 3.000 ludzi, ponad 50% Polaków, reszta Ukraińcy, których nazywano Rusinami. Żyły tam 3 rodziny żydowskie, w tym dwie z nich prowadziły sklepy spożywcze, a dalsze trzy sklepy prowadzone były przez Polaków, oraz jeden sklep prowadził Ukrainiec Sołodki – późniejszy, po klęsce wrześniowej – wójt Jezierzan. Policja i poczta znajdowały się w oddalonym o 5 km Chocimierzu.

I tak to się zaczęło ...

Latem 1997 roku, po zakończonej straszliwej powodzi, jaka nawiedziła południowo-zachodnią część kraju – w wyniku „nocnych rodaków rozmów” przeprowadzonych w Nysie – Alę od Ilnickich i Tadzia od Zdanowiczów „naszła myśl”, aby zorganizować spotkanie całej dziewiątki kuzynów babci Brońci i dziadka Adolka Ilnickich i to wraz z żonami, mężami i dziećmi. Ponieważ tak się jakoś złożyło, że jeszcze nigdy w życiu cała dziewiątka wnucząt nie spotkała się razem, głównie z powodu dużych odległości zamieszkania (Bydgoszcz, Nysa, Szczecinek, Słupsk) i wyjątkowo dziwny zbieg okoliczności, bo przy częstych i licznych spotkaniach rodzinnych zawsze chociaż to jedno wnuczę nie było obecne. A więc uznano, że już chyba najwyższy czas, aby wszyscy wnukowie wzajemnie poznali swoje dzieci, z których część jeszcze długo będzie – jak to określono – małymi brzdącami, a część już niedługo może niektórych z nich uczynić dziadkami.

Wspominam nasze życie w Jezierzanach

Prezentuję tutaj początek wspomnień Józefa Ilnickiego "Klan rodu Ilnickich" spisanych w 1998 r. Wspomnienia obejmują lata przedwojenne spędzone w Jezierzanach, czas wywózki repatriacyjnej w 1945 r. i pierwsze lata powojenne na Pomorzu. Dalsze wspomnienia, bardziej osobiste, w tym miejscu pomijamy.

Wspomnień ciąg dalszy - czas repatriacji

Kontynuacja wspomnień Józefa Ilnickiego o repatriacji pierwszych latach w Polsce Ludowej. Wujek opisuje też walkę o nadanie uprawnień kombatanckich również dla uczestników walk z UPA na kresach np. w "Istriebitielnyjch Batalionach”. Dalsze wspomnienia, bardziej osobiste, w tym miejscu pomijamy.